W dniach 20-21 października 2014 roku nauczyciel Bogusław Lewandowski uczestniczył w międzynarodowej konferencji w Rzeszowie organizowanej przez Zakład Pedagogiki Szkolnej oraz Katedrę Pedagogiki Medialnej Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Rzeszowskiego. Jej inicjatorem jest prof. UR dr hab. Ryszard Pęczkowski, autor m.in. rozprawy - Funkcjonowanie klas łączonych w polskim systemie edukacji (Wyd. Uniwersytetu Rzeszowskiego 2010), badacz sieci i funkcji rzeczywistych edukacji szkolnej w środowiskach wiejskich i małych miastach oraz dr hab. prof. UR Marta Wrońska – Kierownik Katedry Pedagogiki Medialnej. Jak piszą Organizatorzy: MAŁA SZKOŁA – to kategoria odmieniana na wszystkie możliwe sposoby. Jest przedmiotem dyskusji i polemik prowadzonych w różnych środowiskach, w wielu przypadkach jest źródłem konfliktów społecznych. Sytuacja ta stwarza władzom oświatowym, zarówno na szczeblu centralnym, jak i samorządowym, szereg problemów natury organizacyjnej, ekonomicznej i społecznej. Jest to również kategoria praktycznie nieobecna w dyskursach teoretycznych i empirycznych. Przez 25 lat wolności, a ściślej od 1993 r., kiedy do władzy wróciła b. nomenklatura PZPR, resort edukacji wraz z powołanymi do życia samorządami zaczął politykę dewastacji wartości lokalnej edukacji szkolnej, właśnie w małych przedszkolach i szkołach. Jakże łatwo jest zlikwidować to, co małe, bo "tu i teraz" dużo kosztuje, ale za to jakie rodzi owoce w przyszłości. Można z ulgą odetchnąć i powiedzieć, że nareszcie nauka upomina się o powrót do rozwiązań, które – choć przecież nie są nowe – to jednak stanowią problem, wywołują frustrację, albo są przemilczane. Taniej dla państwa jest bowiem pracować z dziećmi w wielkich szkołach, w grupach jednorodnych wiekowo. Na dziś korzystne jest dla budżetu państwa i gmin - na skutek niżu demograficznego - likwidowanie małych szkół na terenach wiejskich. Warto jednak zacząć czytać raporty badawcze na temat kulturotwórczych, patriotycznych, obywatelskich funkcji właśnie małych szkół, w tym także modeli kształcenia w klasach łączonych, zróżnicowanych wiekowo. Są to rozwiązania organizacyjne, wychowawcze i dydaktyczne, które stwarzają wielką szansę dla dzieci, by nie uciekały na emigrację zewnętrzną lub wewnętrzną, podejmowały działania na rzecz "małych ojczyzn". Często w dyskusji padały słowa: „Przestańmy zamykać małe szkoły na terenach wiejskich, jeśli nie chcemy mieć narastającej fali wtórnego analfabetyzmu, ofiar przemocy i agresji, uzależnionych od narkotyków i alkoholu itp.” Nie ulega jednak wątpliwości, że mamy w Polsce do czynienia z systematyczną marginalizacją tej formy organizacyjnej kształcenia, niechęcią wobec niej przede wszystkim MEN i samorządów, ale i wśród części nauczycieli, jak i niektórych dyrektorów szkół. W literaturze europejskiej oraz w polityce samorządowej wielu państw naszego kontynentu tego typu rozwiązanie jest szeroko reprezentowane w praktyce oświatowej. Wystarczy tylko wspomnieć, że w Szwajcarii nauczyciele szkół podstawowych pracują w małych szkołach, które są jak najbliżej miejsca zamieszkania dzieci. Zajęcia dydaktyczne odbywają się w systemie klas łączonych (1/2, 3/4 i 5/6). Także w Niemczech, Austrii czy Danii korzysta się z tego typu rozwiązań jako alternatywnych w sytuacji, gdy w rejonie jest mniej dzieci w wieku szkolnym. Co ciekawe, wyniki osiągnięć szkolnych w ramach międzynarodowych badań PISA potwierdzają m.in. to, że absolwenci szkół szwajcarskich czy fińskich uzyskują wyższe noty, niż nasi. Z niecierpliwością będziemy czekać na publikację studiów i analiz uczestników tej debaty, której celem jest m.in.: stworzenie stałego forum wymiany informacji o funkcjonowaniu małych szkół, zarówno w polskim systemie edukacji, jak i w systemach europejskich; zainicjowanie dyskusji o podstawowych problemach małych szkół w kontekście dynamicznie zmieniającej się sytuacji demograficznej, ze szczególnym uwzględnieniem przyszłości; poszukiwanie odpowiedzi na fundamentalne pytania: „Likwidować, czy nie małe szkoły? Rozwijać?, a jeżeli tak, to w jakim kierunku? Jaka jest przyszłość małych szkół w Polsce i Europie? Stworzenie platformy wymiany doświadczeń, będących efektem funkcjonowania małych szkół publicznych i niepublicznych, szkół alternatywnych i innych, działających w Polsce oraz krajach europejskich. Tymczasem ministra edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska będzie w szkołach-molochach zagęszczać klasy dla najmłodszych dzieci. Jej zdaniem, nic się nie stanie, jak w każdej klasie będzie więcej niż 25 sześcio- i siedmiolatków. Oczywiście, sama posyła dziecko do szkoły prywatnej, więc doskonale wie, na czym polega różnica między kształceniem w tłumie a w małej grupie. |